Wielu Polaków pracuje w niemieckich firmach transportowych. Tym którzy mają dzieci, należy się Kindergeld – niemiecki zasiłek rodzinny. Albo w całości, czyli 250 euro (gdy mama dzieci nieaktywna zawodowo), albo tzw. dodatek dyferencyjny (różnica). Składanie wniosków i komunikacja z Familienkasse (Kasą Rodzinną) powoduje szereg typowych problemów, błędów i nieporozumień. Poniżej najbardziej popularne problemy kierowców związane z aplikowaniem o Kindergeld i wymianą pism z Familienkasse.
To zły pomysł. Po pierwsze szef czy kadrowa/księgowa firmy ma ważniejsze sprawy niż Twój zasiłek na dziecko. Żadna z tych osób nie dopilnuje Twojej spawy. Żadna z tych osób nie dostanie większego wynagrodzenia za zajęcie się Twoją sprawą. To oznacza, że ktoś z firmy, kto pomaga Ci złożyć wniosek o Kindergeld ma niską motywację, aby się tym zająć (ma ważniejsze sprawy). Ty myślisz, że to fajnie, że kadrowa się tym zajmie. Ale mija 6 miesięcy i nic… Pytasz czy wniosek został złożony? Niby został. Ale jak zapytasz o potwierdzenie nadania listu, to okazuje się, że nie ma żadnego dowodu. Ktoś niby coś załatwił, w rzeczywistości nie załatwił, tylko wstydzi Ci się powiedzieć, że Twoja sprawa nie była dla kadrowej czy szefa ważna. Przez to, że nie wiesz czy został złożony wniosek zwlekasz ze złożeniem kolejnego, bo przecież mówią, że złożyli. Przez to, że wniosek nie został złożony, nie masz nr Kindergeld i nikt z Familienkasse Ci nawet nie odpowie, czy wniosek został złożony. Szef niby złożył wniosek o Kindergeld, ale nic się nie dzieje? Zapisz się na bezpłatną konsultację ws. Kindergeld.
A co będzie, gdy szef się na Ciebie obrazi? Albo okaże się, że nie wypłacił Ci wszystkiego jak się umówiliście? Co będzie z Twoim wnioskiem o Kindergeld? Zostaniesz od razu odcięty od wszelkich informacji, listów z Familienkasse. Familienkasse będzie wysyłało listy do Twojego byłego już szefa, z którym rozstałeś się w złych relacjach. Jak nie będziesz odpowiadał na ich listy, to za jakiś czas urząd będzie domagał się zwrotu pieniędzy, bo nie współpracujesz. A jak masz współpracować, skoro nie wiesz, że były szef lekceważy Twoje listy? Wszystko się zaczyna na początku pracy. Powinieneś zadbać o to, żeby szef nie miał nic wspólnego z Kindergeld, poza dostarczeniem Zaświadczenia Pracodawcy (Arbeitgeberbescheinigung). Każda inna opcja obróci się przeciwko Tobie w przypadku konfliktu.
Są również patologiczne sytuacje, gdy szef wpisuje swój nr konta i dopiero ze swojego konta przelewa pracownikom Kindergeld. Jak są grzeczni. To jest patologia i oddanie władzy pracodawcy.
Urzędnicy Familienkasse nie odpowiadają i lekceważą e-maile. Nie będzie szybciej. Będzie wolniej, jeśli wyślesz dowód e-mailem. Wysyłaj listy tradycyjne i zachowuj dowody nadania. Nawet jak coś wyślesz e-mailem, to popraw listem. Urząd ma 2 miesiące na odpowiedź na list. I generalnie się tego trzyma. Można się spodziewać odpowiedzi Familienkasse na list w ciągu 2 miesięcy. A jeśli jej nie ma, to można się przypomnieć lub poskarżyć. W przypadku e-maila tak to nie działa. Generalnie e-maile wysyłane do Familienkasse wpadają do czarnej dziury. E-maile są też słabszym dowodem przed Finanzgerichtem – Sądem Skarbowym, przed którym skarży się decyzje urzędników Familienkasse.
Polacy robią najważniejsze rzeczy na ostatnią chwilę. Trochę tłumaczy nas system, w którym żyjemy i który jest dla nas domyślny, tzn. list nadany na poczcie jest “jakby” dostarczony do sądu czy urzędu. Liczy się data stempla pocztowego. Dlatego większość z nas wysyła pisma w ostatnim momencie. Jak jest poczta otwarta do północy, to wysyłając list o 23:59 można jeszcze zachować termin.
Familienkasse wysyła listy zwykłe (raz na 1000 polecony). Gdy w piśmie jest napisane, że ma się miesiąc na odpowiedź to oznacza miesiąc od daty na piśmie plus trzy dni na dostarczenie w Niemczech (dla wnioskodawców z adresem niemieckim). Dla wnioskodawców z polskim adresem to oznacza miesiąc plus miesiąc plus trzy dni, ponieważ to jest zagranica wobec Niemiec. Dużo ludzi tego nie rozumie i np. poddaje się bo wydaje im się, że termin minął. Lub wysyła miesiąc po tym jak wyciągnęli pismo ze skrzynki.
Największym błędem jest brak wiedzy, że w ciągu tego terminu nasze pismo powinno wpłynąć do urzędu (być u nich). A my jako Polacy w większości myślimy, że ich termin oznacza nadanie listu na poczcie.
Bądźcie krytyczni wobec wiedzy tych, co “całe życie pracują w Niemczech”. Bądźcie krytyczni wobec tych, którzy 20 lat mieszkają w Niemczech. Nie ufajcie tym, co wyglądają na ekspertów, bo znają niemiecki. Familienkasse powinno się traktować jak skarbówkę. Chodzi o to, żeby w relacjach z tym urzędem być formalnym, zbierać dowody, być gotowym na walkę o swoje. Przysłowiowy szwagier może mieszkać w Niemczech od urodzenia, ale w kwestiach formalnych będzie tylko powtarzającym banały zasłyszane od innych wystraszonym człowiekiem, który nie lubi papierów. To że ktoś mówi po niemiecku i zadzwoni w Twoim imieniu do Familienkasse to znaczy tylko tyle, że potrafi poprowadzić rozmowę przez telefon i zadać proste pytania. Jeśli masz konflikt z Familienkasse (np. zwrot, przewlekłość, decyzja odmowna, windykacja, postępowanie karno-skarbowe), to szukanie pomocy na infolinii z osobą, która zna niemiecki jest jak dzwonienie do ludzi, którzy leżą w okopach po przeciwnej stronie po poradę. Urzędnik nie jest Twoim sojusznikiem. Telemarketer z infolinii nie jest Twoim sojusznikiem. I ludzie, którzy tylko mieszkają w Niemczech lub tylko znają język niemiecki nie powinni być Twoimi ekspertami. Chyba, że chcesz powtarzać ich błędy i błędy ludzi od których oni coś zasłyszeli i wzięli to za prawdę. System się zmienia w Niemczech i Polsce, i w innych krajach. Osoba prywatna, która nie zajmuje się tematem Kindergeld zawodowo, ma tylko wspomnienie, jak to działało jakiś czas temu.
Przykład: “Moi koledzy biorą Kindergeld po rozwodzie, choć nie mieszkają z dziećmi”. Kindergeld należy się rodzicowi, który ma dziecko pod swoim dachem. Ale koledzy biorą. Co to oznacza w rzeczywistości? To, że koledzy biorą, bo ich byłe żony nie rozpoczęły procesu przepisania zasiłku na siebie. W każdej chwili byłe żony mogą to zrobić. Familienkasse też może w każdej chwili zweryfikować, czy Wnioskodawca mieszka z dzieckiem. I kolega będzie miał 20 000 euro do zwrotu. To że ktoś bierze, choć mu się nie należy, to nie znaczy, że to jest rozsądne dla Ciebie. To znaczy tylko, że siedzi na tykającej bombie i jeszcze się tym chwali.
Większość zawodowych Kierowców, przez brak zamieszkiwania w Niemczech, musi przejść przez dłuższą ścieżkę – dosłać więcej dokumentów do urzędu. Gdy Wnioskodawca mieszka w Niemczech, ma tam meldunek, umowę najmu, to ścieżka jest teoretycznie krótsza. Czyli nie ma się co obrażać, że sprawa trwa już 6 miesięcy. To wynika z charakteru pracy. Ci co dojeżdżają do pracy w Niemczech (w tym kierowcy) mają po prostu dłuższą drogę do zasiłku Kindergeld. Aby otrzymać świadczenie Kindergeld bez zamieszkiwania w Niemczech, trzeba udowodnić, że 90% lub więcej dochodów pochodzi z Niemiec i to wymaga czasu.
Zapisz się na bezpłatną konsultację telefoniczną. Wybierz w kalendarzu dzień i godzinę, kiedy znajdziesz czas.
Zapisz się na bezpłatną konsultację