Każda instytucja ma swoje jasne i ciemne strony. Familienkasse działa sprawniej niż polskie instytucje odpowiedzialne za wypłatę świadczeń. Lepiej się komunikuje z klientami. “Myśli” o pracownikach z innych krajów – np. przygotowuje polskojęzyczne formularze, aby ułatwić naszym rodakom występowanie o Kindergeld. Ma jednak też wiele mrocznych stron. Zajrzyjmy na tą ciemną stronę Familienkasse. Jak ta machina wykorzystuje słabe strony petentów?
Familienkasse kocha ludzi, którzy mają kompleksy i boją się niemieckich urzędów. Jeśli wystarczy napisać dowolną głupotę np. “Że jest RODO”, “Czy opłaca Pani rachunki za telewizję w Niemczech?” i to zniechęci matkę z Polski (czy Chorwacji, czy Czech), żeby starała się o zasiłek, to dlaczego z tego nie skorzystać? Im głupsze pytanie, tym więcej osób się znajdzie, które nie wiedząc, co na nie odpowiedzieć, nie odpowie nic. A był wyznaczony termin na odpowiedź. Na początku było tylko głupie pytanie. Po braku odpowiedzi jest już “brak współpracy” i zawalony termin. Urząd zarabia miliony euro, dzięki osobom, które się wstydzą, nie rozumieją, są zabiegane, mają dosyć odpisywania na pisma, czy są w konflikcie z byłym lub byłą.
Polacy, którzy pracują na pseudogewerby, którzy “przebijają rachunki” co jakiś czas, którzy podtrzymują fikcję samozatrudnienia dobrze znanymi urzędnikom sposobami, trafiają do bramki nr 6 (patrz punkt 6.)
Jak urząd zarabia na ojcach, którzy latami przywłaszczają pieniądze dla siebie? Zabiera im pieniądze wstecz (np. od rozwodu) i… nie przekazuje ich matce dzieci w Polsce. Jeśli matka złoży wniosek o zwrot, to urząd tworzy jej cały szereg barier, domaga się od początku dokumentów od ojca dziecka (mimo, że je ma). Żeruje na konflikcie między ojcem, a matką.
Myślisz, że jak Familienkasse jest Ci winna pieniądze od roku 2011, to otrzymasz dużo pieniędzy? Poskrom oczekiwania. Im większa kwota, tym więcej barier, przeszkód (a bardzo często też dziur w życiorysie zainteresowanej osoby). Duży zwrot oznacza większą determinację urzędu, aby sprawie ukręcić łeb. Duży zwrot oznacza, że aby ktoś inny niż urzędnik z Familienkasse rozstrzygnął sprawę, trzeba pójść do Finanzgerichtu (odpowiednik naszego Sądu Administracyjnego). Aby sąd rozpatrzył sprawę należy uiścić ok. 20% przedmiotu sporu. Duży zwrot oznacza np. że aby sędzia przeanalizował dokumenty, to trzeba wpłacić 20 000 zł (chodzi tylko o opłatę sądową, bez kosztów jakiejkolwiek pomocy). Oczywiście ta opłata zostanie zwrócona stronie, jeśli udowodni swoją rację. Urząd wie, że na spór o Kindergeld za wiele lat, nie stać większości Polaków. Więc czuje się bezkarny i wrzuca taki spór do bramki nr 6 (patrz punkt 6.)
Polak Polakowi hieną na niemieckiej ziemi. Są takie osoby, które “pomagają” nowoprzybyłym Polakom w Niemczech. Te osoby są odpowiedzialne za wyłudzenia ogromnych kwot od naszych rodaków i ogromnych oszczędności po stronie Familienkasse. Tylko przez te oszczędności nikt tych osób jeszcze nie zamknął. Schemat wygląda w ten sposób, że taka “Pani Agnieszka” z Baden Baden załawia Kindergeld. Kasuje 50 euro od osoby, która dopiero zaczyna pracę. Pani Agnieszka “składa wniosek”. Podaje swój nr konta we wniosku. I pobiera zasiłek na siebie, aż klient nie zmądrzeje i nie złoży sam wniosku. Są nawet takie Panie Agnieszki, które składają wniosek na osobę, która wpłaciła pieniądze. Wtedy okazuje się, że coś jest nie tak w dokumentach (co z “Panią Agnieszką” zdarza się regularnie) i Kindergeld trzeba zwrócić.
Wydaje Ci się, że ktoś po drugiej stronie pracuje. Osoba. Człowiek. Możesz się zdziwić, bo coraz więcej spraw przejmują roboty. Roboty wysyłają monity/wezwania do zapłaty. Na tym etapie już żaden człowiek nie analizuje sprawy. Jeśli urzędnik stwierdzi, że druga strona jest słaba – pisze odręcznie, nie odpisuje na pisma, nie dosyła dokumentów, tłumaczy się w dziecinny sposób – to sprawia trafia do szuflady “nieskończoność”. Człowiek przestaje analizować sprawę, przejmuje ją robot. Który raz na dwa-trzy miesiące wysyła pismo żądając takich samych dokumentów.
Zapisz się na bezpłatną konsultację telefoniczną. Wybierz w kalendarzu dzień i godzinę, kiedy znajdziesz czas.
Zapisz się na bezpłatną konsultację